Preparowanie modliszek
Preparowanie martwych modliszek jest procesem dość prostym i po nabraniu odrobiny wprawy nie powinno nastręczać kłopotów. Podstawą jest zachowanie skupienia i ostrożności. Jeżeli zabierzemy się do tego bez odpowiedniej dozy uwagi łatwo możemy uszkodzić nasz eksponat i zepsuć finalny efekt.
Gablota z kolekcji Michała Królewicza Foto: Michał Królewicz |
Przygotowanie do rozpinania
Na samym początku należy zdecydować, czy daną modliszkę będziemy przed rozpinaniem pozbawiali wnętrzności, czy też pozostawimy odwłok w stanie nienaruszonym. Generalnie odwłoki należy opróżniać u samic modliszek osiągających około 7 cm i mających proporcje budowy podobne do gatunków Hierodula czy Sphodormantis. Odwłoki takich modliszek z reguły są bardzo pojemne, a masa wnętrzności jest na tyle duża, że po śmierci owada trudno jest zahamować proces ich rozkładu tylko i wyłącznie działaniem wysokiej temperatury. Krok ten możemy pominąć jeśli grubość odwłoka modliszki nie przekracza 5mm. Wyjmowanie wnętrzności z tak dużych owadów jest czynnością bardzo niewdzięczną. Aby dostać się do środka odwłoka musimy rozciąć pleuryty (segmenty łączące spodnią i górną część odwłoka) wzdłuż 2/3 długości któregoś z boków. Przez nacięcie należy delikatnie wyjąć z modliszki możliwie jak najwięcej zawartości odwłoka. W tym celu możemy się posłużyć np: małą łyżeczką np. do kawy ;), lub pensetą z płaskim końcem. Po opróżnieniu odwłoka możemy przetrzeć go od wewnątrz wacikiem nasączonym alkoholem (np. spirytusem salicylowym) i wypełnić 5-6 mm wałeczkami z waty nasączonymi alkoholem (ze względu na niewielką wagę wata jest idealnym wypełniaczem). Wypełnianie odwłoka nie jest niezbędne, w zasadzie jest potrzebne tylko wtedy, gdy mamy zamiar preparować modliszkę z rozłożonymi skrzydłami. Jeżeli całą operację przeprowadzimy odpowiednio delikatnie i ostrożnie to nie musimy tak spreparowanego odwłoka już niczym zasklepiać i możemy przystąpić do następnego kroku - rozpinania.
UWAGA: Modliszki najlepiej rozpinać i suszyć niezwłocznie po śmierci owada. Pozostawiony nawet na kilka godzin owad zaczyna ulegać rozkładowi - traci naturalne kolory, a w skrajnych wypadkach rozpada się na kawałki.
Rozpinanie
Do rozpinania martwej modliszki należy przystąpić jak najszybciej - wraz z upływem czasu owad zaczyna sztywnieć i w końcu formowanie jego pozycji przestaje być możliwe.
W przypadku małych modliszek o delikatnych kończynach wszelkie manipulacje grożą zniszczeniem wysuszonego eksponatu, dlatego też już na samym początku powinniśmy zamocować owada cienką szpilką entomologiczną (rozmiar 0,1) do styropianu. Szpilka ta posłuży nam później do wpięcia eksponatu do gabloty. Szpilka powinna być umiejscowiona w górnej części odwłoka (z reguły po z prawej strony osi ciała - na schemacie miejsce to zaznaczyliśmy krzyżykiem). W przypadku większych gatunków mocowanie szpilką entomologiczną lepiej jest przeprowadzić po zasuszeniu modliszki.
Suszki Hymenopus coronatus z kolekcji Michała Królewicza Foto: Michał Królewicz |
Martwą modliszkę rozkładamy na styropianie. Unieruchamiamy tułów wbijając szpilki po obu stronach pronotum. W następnej kolejności rozkładamy odnóża chwytne. Zaczynamy od tych kończyn gdyż to właśnie one stawiają największy opór - po ich unieruchomieniu reszta pracy staje się łatwiejsza.
Po rozłożeniu i unieruchomieniu szpilkami przedniej pary odnóży można zająć się kończynami krocznymi, które z reguły łatwiej poddają się temu zabiegowi.
Kolejność wbijania szpilek i miejsca, w których powinniśmy je umieścić ilustruje schemat. W przypadku małych okazów, z powodzeniem pominąć możemy szpilki nr 2a,2b,5d,6d,7d,8d.
Schemat rozpinania modliszki |
Po rozpięciu odnóży możemy przejść do rozpinania skrzydeł. Ważne jest, aby nie przekłuwać ich szpilkami. Najprostszym i najlepszym rozwiązaniem jest unieruchomienie ich pomiędzy dwoma płaskimi i małymi kawałkami styropianu lub tektury, sklejonymi taśmą klejącą. To, czy zdecydujemy się, by modliszce rozpinać skrzydła (a jeśli tak to, czy z obydwu stron) zależy od tego jaki chcemy osiągnąć efekt. Eksponat z rozłożonymi skrzydłami umożliwia wgląd w szczegóły budowy anatomicznej owada, jednocześnie jednak wygląda mniej naturalnie. Jeżeli zdecydujemy się pozostawić skrzydła w ich naturalnym położeniu (zakrywającym odwłok) należy uważać, by w trakcie suszenia nie uległy zwichrowaniu. Aby temu zapobiec można przyłożyć je kawałkiem chusteczki higienicznej, lub położyć na nich pasek papieru i przykleić go do tekturki lub styropianu taśmą klejąca, tak by delikatnie dociskał skrzydła do odwłoka. Nie należy kłaść na skrzydłach cięższych przedmiotów, moze to bowiem spowodować ich deformację.
Kiedy uporamy się ze skrzydłami, warto raz jeszcze sprawdzić, czy eksponat wygląda tak, jak planowaliśmy i, czy końcówki odnóży są we właściwych pozycjach. Możemy delikatnie zabezpieczyć szpilkami czułki modliszki.
Suszenie
Rozpiętego owada możemy zacząć suszyć. Aby okaz zachował naturalne kolory powinniśmy maksymalnie skrócić czas suszenia. W przypadku modliszek o długości 4-5 cm optymalne jest suszenie przez około 1 godziny w temperaturze 50° - 60°C, w ciemnym, suchym i przewiewnym miejscu (np. w piekarniku z termoobiegiem, lub na obudowie lampki). W przypadku mniejszych okazów wystarczy nawet 30-45 minut suszenia, w przypadku większych możemy wydłużyć czas do 2-3 godzin. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, możemy pozostawić eksponat w suchym miejscu na okres 2-3 tygodni. Musimy jednak liczyć się jednak z tym, że eksponat może pokryć się kurzem i stracić barwy. Zdecydowanie nie polecamy suszenia owadów poprzez wystawianie ich na słońce, momentalnie bowiem tracą kolory. Działanie wysokiej temperatury we wstęnym etapie suszenia pozwala na unieczynnienie enzymów proteolitycznych (których aktywnośc powoduje gnicie modliszki i utratę kolorów).
Przechowywanie w gablocie
Suchy eksponat wkładamy do pojedynczej lub zbiorczej gablotki, wyłożonej twardą pianką. Owady przypinamy jedną szpilką, pod spodem umieszczamy karteczkę z nazwą gatunku i oznaczeniem płci. W przypadku owadów łapanych w naturze warto umieścić także informację o miejscu pochodzenia eksponatu i datę jego odłowienia.
Dobrze, jeżeli gablotka ma szybę z filtrem UV, w przeciwnym razie powinniśmy unikać wystawiania jej na zbyt silne światło. Eksponaty można utrwalić pokrywając je fiksatywą malarską (dostępna w sklepach z artykułami dla plastyków). Aby uchronić eksponaty przed pleśnią w gablotce możemy umieścić pochłaniacz wilgoci i ampułkę ze środkiem grzybobójczym.
Gablotki entomologiczne można zaopatrzyć się w specjalistycznych sklepach z zapatrzeniem entomologicznym. Ładna gablota z egzotycznymi owadami może być ciekawą ozdobą pokoju.
Zdarza się, że podczas przenoszenia, lub manipulacji w gablocie nasze okazy ulegną zniszczeniu. Odnóża, skrzydła, bądź też ich fragmenty możemy przykleić z powrotem za pomocą kleju entomologicznego, lub szybkoschnącego "super glue".
Suszki Pseudocreobotra wahlbergii Foto: Michał Królewicz |
Co będzie nam potrzebne:
- kawałek płaskiego, twardego styropianu (albo tektury)
- szpilki entomologiczne około 20-30 sztuk (w zastępstwie można użyć wykałaczek lub szpilek krawieckich)
- nierdzewna szpilka entomologiczna (nr 0,1) do przypięcia owada w gablocie
- penseta
- skalpel, żyletka lub ostry nóż do tapet.
- waciki kosmetyczne
- spirytus salicylowy (lub inny alkohol)
Powyższy opis powstał na bazie naszych własnych doświadczeń, będziemy wdzięczni za wszelkie uwagi .